Każdy z nas od czasu do czasu marzy o zerwaniu z codzienną rutyną. O krótkiej ucieczce od schematu dnia, bazującego na wykonywaniu obowiązków domowych oraz zadań w pracy. A może po prostu chodzi o odnalezienie swojej ostoi spokoju, tak różnej od gwaru miasta? Miejsca, w którym możemy odetchnąć i delektować się każdą z wolna upływającą chwilą. Chyba bez zastanowienia zgodzicie się z nami, że takim miejscem, przepełnionym bezgranicznym spokojem, są Bieszczady. Naturalnym sposobem na doświadczanie ich uroku jest wybranie się na jeden z tamtejszych szlaków. Dlatego dzisiaj przedstawimy Wam kilka propozycji, które docenią początkujący, jak i doświadczeni wielbiciele górskich wycieczek.

O czym należy pamiętać, wybierając się w góry?

Co warto wiedzieć i ze sobą zabrać, kiedy chcemy wyruszyć na szlak? Sprawdź prognozę pogody, aby prawidłowo skompletować swoją podróżniczą wyprawkę! Bez względu na wszystko, warto zabrać ze sobą cienką kurtkę przeciwdeszczową, rozpinaną bluzę, plastry i bandaże, naładowanego powerbanka oraz przekąski. Następny krok to oczywiście zaplanowanie trasy – przeanalizuj, o której musisz wyruszyć, aby zdążyć przed zmrokiem do domu oraz dostosuj poziom wspinaczki do swojego doświadczenia i kondycji. Weź pod uwagę fakt, że nieraz czas wejścia jest krótszy niż czas zejścia. Decydując się na konkretną trasę w górach, oczywiście musimy podążać określonymi szlakami, które są oznaczone 5 kolorami. Istnieje pewne mylne przekonanie, który mówi o tym, że ów barwy określają stopień trudności danej trasy. Nie dajcie się mu zwieść! W rzeczywistości symbolika kolorów górskich szlaków jest zupełnie inna:

  • czerwony oznacza główny szlak, który często prowadzi przez najbardziej malownicze sfery i najwyższe szczyty danego obszaru;
  • niebieski to w praktyce trasa dalekobieżna, która jest na drugim miejscu (zaraz pod czerwonym) pod względem stopnia atrakcyjności wycieczki;
  • zielony oraz żółty szlak to trasy krótkie, oznaczają szlak łącznikowy lub dojściowy;
  • czarny jest najrzadziej spotykanym kolorem i oznacza szlak dojściowy, najkrótszy z możliwych na danej trasie. Często jest to szlak o dużym poziomie w różnicy wzniesień.

Kiedy już dostaniesz się na wymarzony szczyt, po prostu rozkoszuj się tym wspaniałym widokiem i koniecznie zrób kilka zdjęć na pamiątkę! Dodatkowo to świetny moment na dłuższą przerwę i nabranie sił przed powrotem.

Górskie szlaki w Bieszczadach dla początkujących

Teraz możemy przejść do polecenia Wam najlepszych górskich tras dla początkujących. Pierwsza z nich to trasa rozpoczynająca się w Mucznem, oznaczona jest żółtym szlakiem i prowadzi na Bukowe Berdo. Wejście na szczyt powinno Wam zająć raptem około 1,5 godziny. Możecie również podążać niebieskim szlakiem z Widełek – wtedy podróż będzie nieco dłuższa. Polecamy tę wycieczkę nie tylko z uwagi na niski stopień trudności, ale i malownicze widoki oraz urokliwą zagrodę dla żubrów po drodze!

Z kolei jeśli znajdujecie się w okolicach Ustrzyk Górnych, to bez wahania ruszajcie czerwonym szlakiem prosto na Połoninę Caryńską. Wejście na szczyt powinno zająć około 2 godzin, ale tamtejsze cudowne krajobrazy zostaną w Waszej pamięci na całe życie.

Jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę z górskimi wycieczkami, to koniecznie zaplanujcie marsz na Połoninę Wetlińską. Prowadzi tam aż 5 możliwych tras, a najkrótsze z nich biegną przez żółty szlak z Przełęczy Wyżniej oraz czerwony z Brzegów Górnych – w obydwu przypadkach spacer zajmie Wam około godziny. Każdy z możliwych szlaków prowadzi przez tak malownicze obszary, że z pewnością zakochacie się w górskich wyprawach!

Na koniec polecamy Wam jeden z naszych ulubionych szlaków. Będąc w Bieszczadach, koniecznie zaplanujcie marsz na Wielką i Małą Rawkę. Najłatwiej będzie rozpocząć podróż z Przełęczy Wyżniańskiej i kierować się zielonym szlakiem na Małą Rawkę – trasę można pokonać w ok. 2 godziny. Droga prowadzi przez wspaniałą, rozległą łąkę, z której możecie podziwiać Tarnicę, Połoninę Wetlińską oraz Caryńską. Na trasie znajdziecie też przytulną bacówkę “Pod Małą Rawką”, w której możecie nieco odpocząć. Szczególnie, jeśli planujecie wyruszyć dalej i dotrzeć na Wielką Rawkę! Ale bez obaw, dystans do pokonania jest niewielki – wystarczy dodatkowe 30 minut, aby zdobyć drugi szczyt podczas jednej wyprawy.

Sięgaj dalej, czyli najwyższe szczyty Bieszczad

Jeśli jesteś już doświadczonym eksploratorem górskich szczytów, to z pewnością marzy Ci się wędrówka po najwyższych punktach Bieszczad, prawda? Oczywiście mowa tutaj o Tarnicy (1346 m n.p.m.), Krzemieniu (1335 m n.p.m.) oraz Haliczy (1333 m n.p.m.).

Wyruszając z Wołosatego, dotrzecie na Tarnicę, podążając żółtym oraz niebieskim szlakiem. Największe wyzwanie tej wyprawy stanowią długie schody, które nieco utrudniają wędrówkę, ale zapewniamy, że warto zebrać wszystkie siły i dojść na szczyt. Czeka na Was absolutnie przepiękna panorama górskiego krajobrazu. To dość krótki dystans, dlatego, jeśli macie ochotę na dłuższą wycieczkę, to możecie iść o krok dalej i ruszać w kierunku Haliczy. Na tej trasie powinniście minąć drewnianą wiatę Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz niecodzienną bezpłatną toaletę. To pierwszy w kraju sanitariat typu alpejskiego, czyli tzw. sucha toaleta, przy użyciu której nie wykorzystuje się wody, a sama realizacja z założenia jest niezwykle ekologiczna.

Kiedy zajdziecie już tak daleko, w drodze powrotnej warto nieco zboczyć z trasy i dotrzeć do kolejnego wyjątkowego miejsca. Tym razem kierujcie się do Przełęczy Bukowskiej, a Waszym oczom ukaże się wspaniały punkt widokowy oraz… tablica informująca o tym, że dotarliście do granicy naszego kraju i wchodząc za drewniany szlaban, znajdziecie się na terytorium Ukrainy. Taka trasa, mimo iż dość wyczerpująca, obejmuje stosunkowo łagodne podejścia, z którymi powinni poradzić sobie nawet początkujący wędrowcy.

Jeśli chodzi o Krzemień, to sprawa jest bardziej skomplikowana. To najbardziej skalisty szczyt Bieszczad – znajdują się tu cenne rumowiska skalne oraz murawy. Właśnie ze względu na nie, wejście na sam wierzchołek Krzemienia jest niemożliwy, ponieważ są objęte ochroną i stanowią element Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Mimo wszystko, podążając niebieskim szlakiem, dostaniemy się na okolice szczytu, skąd można podziwiać wspomnianą Tarnicę.

Coś dla outsiderów – nieodkryte szlaki w Bieszczadach

Wśród Was pewnie znajdą się i tacy, którzy ponad zdobywanie najwyższych szczytów, cenią sobie spokojną wędrówkę pośród gąszczu drzew. Jest to zupełnie zrozumiałe – w końcu w Bieszczady jedziemy między innymi po to, aby uciec od tłumów i zgiełku, prawda? Niestety, jeśli wybieramy się na podbój Tarnicy czy Haliczy, to musimy liczyć się z dość sporą rotacją turystów wokół nas. Dlatego w kontrze do najpopularniejszych tras, proponujemy również kilka nieodkrytych szlaków, które podbiją serca tych, którzy tęsknią do głuchej ciszy.

Dla tych, którzy lubią długie wędrówki w kameralnym gronie, polecamy trasę Jabłonki – Schronisko PTTK w Jaworcu. To około 22-kilometrowa droga, którą pokonacie, podążając czarnym szlakiem. Z wielu względów jest to naprawdę ekscytująca podróż. Zawiera w sobie aż 3 punkty, które mogą stanowić przestrzeń do odpoczynku i napawania się wyjątkowym bieszczadzkim klimatem. Decydując się na tę wędrówkę, możecie zdobyć po drodze dwa stosunkowo niskie szczyty – Łopiennik i Falową – oraz znajdziecie się w jednym z najbardziej przytulnych schronisk w Bieszczadach.

Kolejnym szlakiem, który pozwoli Wam uniknąć tłumów, a w dodatku nie wymaga od turystów szczególnie dobrej kondycji, będzie ten prowadzący na szczyt Dwernik Kamień z Nasicznego. To prosty przepis na relaksujący spacer wśród kojących zmysły widoków. Wejście na górę spokojnym tempem powinno zająć Wam około godziny. To, że trasa ma status ścieżki przyrodniczej, jest najlepszym dowodem na to, że tamtejsza flora uraczy Was wyjątkowymi krajobrazami. Jeśli udacie się dalej, w kierunku Zatwarnicy, Waszym oczom ukaże się największy wodospad w Bieszczadach! Znajduje się na potoku Hylaty i spada kaskadami z aż ośmiometrowego progu. Tamtejszy szum wody na pewno Was odpręży, a widok na długo zostanie w Waszej pamięci.

Pamiętajcie o tym, że macie szansę zwiedzić najpopularniejsze bieszczadzkie szczyty w spokoju i bez zgiełku. Prawdopodobieństwo będzie znacznie większe, kiedy wybierzecie się na górskie wędrówki po sezonie, najlepiej w środku tygodnia. Może dobrym pomysłem będzie zaplanowanie takiego błogiego relaksu na wiosnę?

Bieszczady w Twoim mieście

Często marzymy o chociażby krótkim wyjeździe na południe Polski, to niestety nieraz z różnych względów nie możemy sobie na to pozwolić. Jednak za każdym razem, kiedy zatęsknisz do błogiego spokoju, możesz przenieść Bieszczady do swojego miasta. Zorganizuj spotkanie z przyjaciółmi i delektujcie się wspólnie każdą chwilą z wódką Ostoya. Swój delikatny smak zawdzięcza najlepszej jakości pszenicy, która kiełkuje na bieszczadzkich połoninach. To właśnie tak wyjątkowe pochodzenie sprawia, że każdy łyk przywodzi na myśl przenikające się górskie żywioły.